Rozwój dla ośmiu firm
Osiem firm z Królestwa Szkła wdrożyło szwedzkie powitanie, aby zapewnić gościom lepsze i jeszcze bardziej zrównoważone doświadczenia
”Szwedzkie powitanie to wyjątkowa metoda skierowana do Ciebie, której motywacją jest rozwój swojej firmy dzięki lepszym i bardziej zrównoważonym doświadczeniom gości. Porada daje Ci konkretne narzędzie, dzięki któremu możesz doprecyzować swoją ofertę, a jednocześnie zyskujesz potwierdzenie tego, co jest już na wysokim poziomie.” (strona internetowa szwedzkiego Welcome).
Obecnie w Szklanym Królestwie jest osiem firm, które wdrożyły tę metodę. Oto krótki wywiad z dwójką z nich. Są to Målerås Glasbruk AB i Tadah kafferosteri AB.
Målerås Glasbruk AB
Jeanette Fredriksson z Målerås Glasbruk mówi, że kiedy Målerås zgodziła się wziąć udział w szwedzkim powitaniu, była pełna radości i pierwszą myślą było: „jak dobrze jest otrzymać wskazówki dotyczące ulepszeń”. Pracownicy byli początkowo spięci, bo nie wiedzieli, kiedy doradca (klient) przyjedzie i złoży tajną wizytę. Nie wiedzieli jednak również, że nie była to tylko tajna wizyta. Były też tajne rozmowy telefoniczne i rezerwacje, które były wliczone w cenę. Jeanette i jej współpracownicy nie mieli pojęcia, kiedy odbywały się te wizyty, ale dopiero po nich doradca (klient) skontaktował się telefonicznie.
Następnie doradca (klient) przybył do Målerås i przedstawił swój plan działania, w którym wyszczególniono wszystkie wskazówki. Målerås Glasbruk również musiał przestrzegać planu działania. Otrzymali wiele wskazówek, część z nich wykorzystali, a część znajduje się na liście oczekujących. Mały i duży.
Mówi Jeanette Fredrisksson, kierownik ds. sklepów i wydarzeń w Målerås Glasbruk; „Wszystkie firmy by tego potrzebowały.
Chodzi o pomaganie, a nie obalanie!”
Tadah Kafferosteri AB
Julia Skentelbery z Tadah Kafferosteri mówi, że kiedy ona i jej mąż Michael zostali poproszeni o dołączenie do szwedzkiego Welcome, nie było to dla nich żadnym problemem. Uznali, że brzmi to bardzo interesująco. Julia wierzy, że w domu łatwo oślepnąć i warto spojrzeć z zewnątrz. Powiedziano im, że doradca (klient) skontaktuje się z nimi, ale nie podano, w jaki sposób i kiedy. Para czekała dłuższą chwilę, aż doradca (klient) wejdzie do sklepu. Ale nie – to była osoba, która zarezerwowała zajęcia z kawą. Następnie otrzymali e-mail od doradcy (klienta) rezerwującego wizytę osobistą. Tutaj otrzymali informacje i były one omawiane zarówno wysoko, jak i nisko. Muszą trzymać się planu działania i skorzystać z niektórych wskazówek.
Współwłaścicielka Julia Skentelbery uważa, że w każdej firmie istnieje potrzeba zmian. Ważne jest, aby być otwartym i traktować wskazówki jako tylko wskazówki.